Wednesday, November 21, 2018

Macrames / Makramy

ATTENTION! I'M GOING TO ADD THE ENGLISH TEXT AS SOON AS POSSIBLE! SORRY FOR THE INCONVENIENCE BUT I DIDN'T HAVE TIME FOR IT THIS MORNING.

______________________________________________________________________________________

Sukces! Odzywam się po 10 dniach! Oby te częste wpisy się utrzymywały. Niektórzy z was wiedzą, że regularnie udzielam się na Instagramie (https://www.instagram.com/maryszkowe) ale tam jest totalny misz-masz: książki, kawa, rękodzieło, jedzenie. Tutaj jednak chcę się skupiać na rękodziele.

Dzisiaj będzie o sznurkach.
Kilka miesięcy temu dostałam nowy rodzaj sznurka od Bobbiny , 100% bawełny, produkowany w Polsce i z przeznaczeniem do.. macramy! Makramy to, w skrócie, ozdoby na np. ścianę, plecione ze sznurka. Ja wiem, że nie każdemu muszą się podobać - mój A. ubolewa nad tym, że mi się podobają.. ale co ja na to poradzę? :D Dostałam trzy szpule sznurka 5mm w naturalnym kolorze i wzięłam się do roboty. Korzystałam z >> TEGO << tutorialu, robiłam chyba do 3 nad ranem ale nie mogłam się powstrzymać! Od tamtej pory wisi na białej ścianie (swoją drogą, naprawdę nie mogę się doczekać kiedy ją przemaluję na jakiś ciemniejszy kolor :P).



Na górze zdjęcie przed przemeblowaniem - wiem, że dobrze to wszystko wyglądało ale w rzeczywistości było mało praktyczne. Teraz ten kącik wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Idealny na kawkę i książkę.


Ale to nie był koniec! Co prawda wykorzystałam trzy szpule sznurka, ale rozplątałam jeden z moich ogromnych koszyków na kwiaty, który zrobiłam z Bobbinów Jumbo (nie przeznaczone do makramy ale i tak się nadał!) i znowu wzięłam się do pracy. Jak już wspomniałam, sznurek ten nie jest przeznaczony do tworzenia makram więc ręce okrutnie bolały i sama makrama waży strasznie dużo. Teraz już ma nowy dom, bo znajomej się spodobała!


Po zabawie ze sznurkami Jumbo postanowiłam jednak zainwestować w moje nowe hobby i zamówiłam sobie zestaw sznurków do makramy, 3mm musztardowy i 5mm naturalny. Naturalny czeka jeszcze na wenę ale musztardowy już prawie cały wykorzystałam. Poniższa ozdóbka to eksperyment. Oprócz węzełków typowych do makramy wplotłam też czesankę! Jest dziwna, ale podoba mi się. A wam?


No i ostatnia makrama.. tym razem maleństwo z niewielkim ćwiekiem pośrodku. Robiłabym więcej takich maluszków, bo to fajne ćwiczenie i pewnego rodzaju wyciszenie, ale potem nie mam co z nimi robić! Tylko jedna z moich makram wisi na ścianie, dwie na wieszaku czekają aż chyba się ich pozbędę.. hmm.. może jakaś rozdawajka?


No i co sądzicie o makramach? Tak pytam teraz ogólnie.. podobają wam się? Moje są dość proste bo jestem dopiero początkująca a Wiedźmin 3 od wrześnie skutecznie zajmuje mi wolne wieczory :P dlatego pytam ogólnie, czy tego typu ozdoby przypadają wam do gustu?

Pozdrawiam was cieplutko,
marysza

Sunday, November 11, 2018

Chunky blanket / Koc grubas

Hej kochani! Witam się z wami po kolejnej długiej przerwie!
Hi there! I'm here after a long break (again..)!

Dziergałam ten koc od grudnia 2017r. i w końcu we wrześniu skończyłam. Wolno mi szło nie dlatego, że to był skomplikowany i ogromny projekt - wręcz przeciwnie, był prosty i niewielki. Ale robiłam go tylko raz na jakiś czas, do filmu czy kilku odcinków serialu.. więc szło mi okropnie wolno!

I've been working this super simple blanket since December 2017. And finally, in September, I have finished it! It took me so long not because it was a complicated and an enormous project. Actually, it was the opposite! This blanket isn't very big and it was very simple! I was working on it only during watching a film or some tv series. That's why it took me so long!


Zużyłam ponad 20 motków Nako Spaghetti ale dokładnej ilości nie pamiętam. Kocyk jest kwadratowy - 160x160cm, bardzo cieplutki, gruby i milutki. Denerwuje mnie mechacenie się tej włóczki, ale za późno na zmianę włóczki :D.

I used over 20 skeins of yarn (Nako Spaghetti) but I don't remember the exact number of skeins. The blanket is square - 160x160cm. It's very warm, thick and incredibly soft. One thing that annoys me about this blanket is the pilling. But it's too late to change the yarn :D.


Kocyk jest w odcieniu hmm.. przygaszonej zieleni. Ciężko go uchwycić na zdjęciu!
The colour is difficult to show on a photo, it's ... pale green?


Jak widać idealny jest nie tylko do przykrywania się w zimniejsze wieczory.. jako tło do instagramowych zdjęć też się nadaje :P
As you can see it's not only perfect for colder evenings.. it's also a great background for instagram photos!


I jak wam się podoba? Czy jest tu jeszcze ktoś kto dzierga? Powiem wam, że myślałam że na kilka lat dam sobie spokój z robieniem kocy.. ale znowu mam ochotę zamówić włóczki i zrobić jakiś prosty koc! A naprawdę więcej kocy w domu już nie potrzebuję.. :D

So.. what do you think about it? Are there still any knitters or crocheters here? I have to admit.. I thought that I won't make blankets for a few years but I'm in a mood to order some yarn and start another one! And believe me - I don't need more blankets at home :D

Friday, July 27, 2018

Weselna księga gości / Wedding guestbook

Chcecie dać fajny prezent dla znajomych z okazji ślubu i wesela? Oprócz koperty warto dać coś od serducha np. księgę gości weselnych.. z gratisową usługą robienia zdjęć i pilnowania w trakcie imprezy, żeby każda para zrobiła sobie zdjęcie i wpisała życzenia! Ale niestety nie powiem wam, czy moim znajomym się podobało.. wesele było w listopadzie i od tamtej pory się do mnie nie odezwali! Hmm.. chyba muszę się zastanowić nad tymi moimi prezentowymi "radami" :D
Want to give a nice gift for your friends' wedding? Apart from an envelope filled with money you can add something special, like for example a handmade wedding guestbook.. with a photo taking service included! Unfortunately I cannot asure you that it is a good gift - the newlyweds haven't contacted me since November (that was when the wedding was!). Hmm.. I think I have to reconsider my gift "advice" :D 


Co by nie było, książkę chcę wam pokazać bo jest bardzo prosta w wykonaniu i w cale nie musicie dużo wydawać. Na okładkę potrzebujecie tektury, tkaniny i kleju roślinnego. Do ozdoby okładki użyłam złotej gwaszy i jakiś małych naklejek.
Well, I still wanted to show you this guestbook as it is very simple to make and you don't have to spend a lot of money on it. I used some cardboard, fabric and glue for the cover. I decorated it with gold gouache and some stickers.


Ja zdecydowałam się na łączenie bindownicą bo jest szybkie, łatwe i przyjemne ale jeśli nie posiadacie w domu takiego sprzętu, równie dobrze możecie użyć zwykłego dziurkacza!
I decided to join everything with a binding machine as it is fast and easy. If you don't have such stuff at home you can use a simple hole puncher!


Środek mnie trochę kosztował.. użyłam MNÓSTWO papierów scrapbokingowych bo każda kartka to jeden papier 20x20cm + naklejona na obu stronach biała kartka z bloku rysunkowego.
The interior was a bit expensive in my case because I used A LOT of scrapbooking papers. Each page is made of one 20x20cm patterned paper + there is shite sketchbook paper on each side of the page.


Na każdej karcie jest też miejsce na zdjęcie, żeby ludziska wiedzieli, że zdjęcie ma być! Wiadomo, życzenia życzeniami, ale bez instaxowego zdjęcia pijanego gościa to już nie to samo! A jak wiadomo, w instaxie nie ma marudzenia w stylu "brzydko wyszłam, jeszcze raz!".
There is also a patterned rectangle on every page so the guest didn't have to wonder where should they stick the photo. As you know, written wishes are great but a guestbook without silly photos of drunken people isn't the same! And when you're taking photos with an Instax camera, there is no moaning such as 'I don't look good in this one, let's take another one!'.


To kolejne wesele na którym biegałam po gościach z aparatem i instruowałam co, jak i gdzie wpisać. Uważam, że to świetna pamiątka ale osoba, która się tym zajmuje traci kilka godzin z imprezy.
Tis isn't the first wedding with me acting as the guestbook lady. I think it really is an amazing keepsake. But there is also one disadvantage - the person responsible for all the photos and wishes spends a couple of hours doing it and misses some of the party.


Ale mimo straconych kilku godzin było warto. Albo tak mi się wydaje (od 7 miesięcy się nie odzywają.. hmm..). W każdym razie ja byłabym z takiej pamiątki bardzo zadowolona! A wy?
Despite the lost moments of the party it was worth it. Or I just think so.. (they haven't contacted me for 7 months.. weird, isn;'t it?). Anyway, I would love such a gift! And what about you?


Lubicie takie weselne prezenciki? Pytam tych co brali ślub i tych co obdarowują nowożeńców - opinie obu stron liczą się tak samo!
What do you think about such wedding gifts? I'm asking those who got married and the guests, you're opinions are equally important!

Niestety po tym weselichu Instaxa sprzedałam bo coraz bardziej było mi żal na filmy. Świetna pamiątka - racja, ale 3zł za jedno malutkie zdjęcie to za dużo. Kiedyś kupię sobie Instaxa na filmy Wide (dużo większe zdjęcia)! Ale teraz taki aparacik pozostaje w sferze zachcianek.
Unfortunately I have sold my Instax after the wedding as I didn't want to spend more money on the films. Photos are great souvenirs, that's for sure, but 3zł is too much for such a small photo. I'll buy an Instax Wide camera someday! But for now, it's just a little fantasy.

Pozdrawiam was cieplutko,
Hugs,
marysza

Wednesday, July 25, 2018

Wstyd! / Shame!

Wstyd! Wstyd! Wstyd! Prawie rok minął od ostatniego posta - bardzo was za to przepraszam. Chyba potrzebowałam przerwy.. jeśli jeszcze ktoś odwiedza tego bloga, to dzisiaj chciałabym wam pokazać kocyk dla niemowlaka który robiłam od czerwca. Nieskromnie przyznam, że jest piękny! Wyszedł bardzo rustykalnie.. Zrobiłam go dla przyjaciół, którzy spodziewają się w sierpniu swojego małego cudu. Włożyłam w każdy kwadrat tego zestawu mnóstwo serca i chyba nigdy nie byłam tak zadowolona z mojej szydełkowej roboty. Jeśli chcecie zrobić podobny / taki sam - to bardzo polecam nawet początkującym! Na dole posta podam wam link do prostego tutorialu na youtubie z którego robiłam kwadraty.
Shame! Shame! Shame! It has been almost a year since my last post and I apologise for that. Apparently, I needed a break.. if there is still someone reading this blog, today I want to show you a blanket for a newborn. I started it in June. I know I'm not being modest but I think it's beautiful! It has a rustical look.. I made it for my friends who are expecting a little miracle in August. Every single square is filled with my love and I've probably never been as satisfied with a crochet project as with this one. If you want to make a similar / the same blanket - I can recommend it even for beginners! I'll add a link to the tutorial at the end of this post.


(Tak - w kwietniu obcięłam włosy!)
(Yes - I cut my hair in April!)


Kocyk powstał z 42 kwadratów. Zrobiłam go z włóczki  Fibra Natura Cottonwood (100% bawełna). Z jednego motka 5 kwadratów. Szydełko 4.0 mm.
The blanket is made of 42 squares. I made it using Fibra Natura Cottonwood yarn (100% cotton). You can make 5 squares out of one skein. I used a 4.0 mm crochet hook.


Po zrobieniu kocyka zostało mi sporo motków więc postanowiłam dorobić pasującą podusię.. jak widać dobra decyzja, bo komplet prezentuje się bardzo przyjemnie!
I had many skeins left after finishing the blanket so I decided to make a matching pillow.. as you can see it was quite a good decision as the set looks very nice!


Wygląd, wyglądem.. ale mam ogromną nadzieję, że mała Maja będzie go kochać i że za kilkanaście lat będzie dla niej miłą pamiątką. W czasach, gdzie większość goni za pieniędzmi i drogimi prezentami ciężko jest dostrzec wartość przedmiotów ręcznie robionych.. ale wierzę w to, że mając takich rodziców, Maja będzie znała tę wartość.
However, the way how it looks isn't the most important thing.. I really hope that Maja will love it and that she will think of it as an amazing souvenir in the future. Handmade items aren't as valuable as they should be in these modern times, full of people who see value only in money.. but I believe that Maja's parents will teach her how to see value in such things.

Link do tutka na kwadraty >> TUTAJ << !
>> HERE << is the link for the tutorial!

Pozdrawiam was cieplutko.. tęskniłam!
I've missed you guys!
marysza

Monday, September 11, 2017

Sewing rope - neverending story

I thought I will have a lot of time during summer for sewing and other crafty hobbies but instead, I was sitting most of the time home, in front of my computer, writing my M.A. thesis. The last two weeks of August and the beginning of September were meant only for a bit of traveling and me time. We were in Karkonosze and Tatry - two weeks of hiking! Would you like me to write a post about our holiday in our Polish mountains?
Myślałam, że latem będę mieć mnóstwo czasu na szycie i inne kreatywne zajęcia. Niestety, zamiast tego, większość czasu siedziałam w domu, przed komputerem, pisząc moja magisterkę. Ostatnie dwa tygodnie sierpnia i początek września spędziliśmy na wędrówkach i miałam trochę czasu dla siebie. Jeśli chodzi o wędrówki to byliśmy w Karkonoszach i w Tatrach - dwa tygodnie łażenia po górach! Chcielibyście, żebym napisała o tym posta?

But today, I'm here to show you what have I sewed this week. Nothing special but extremely time (and thread) consuming - flower pots (or baskets if you prefere) made from cotton rope! I don't really like crocheted baskets as they are a bit.. floppy and have too big holes in them. The ones sewed from rope are just perfect!
Ale dzisiaj chciałam wam pokazać co zmajstrowałam w tym tygodniu. Tak naprawdę to nic specjalnego, ale bardzo czaso-(i nicio-) chłonnego - osłonki na doniczki (lub koszyki, jak kto woli) zrobione ze sznurka! Jakoś nie przepadam za koszach robionych na szydełku, bo zawsze są jakieś takie oklapnięte i mają zbyt duże otwory. Te, uszyte ze sznurka, są idealne!


I know they are a bit crooked - but I don't care. I love how they look. So simple!
Wiem, że są krzywe - ale mam to gdzieś! Uwielbiam jak wyszły! Takie minimalistyczne!


They look simple, but the amount of time and thread used for sewing them is enormous! Two baskets and four coasters needed almost two spools of regular thread. A lot, right? The sewing itself is not that difficult - just monotonous, but it's worth it!
Wyglądają na łatwe, ale ilość czasu i nici potrzebnych do skończenia takiej doniczki są ogromne! Dwa koszyki i cztery podkładki zużyły prawie dwie szpulki nici. Sporo, prawda? Samo szycie nie jest trudne - tylko monotonne. Ale warto!


The light grey flower pot has two handles - just for decoration cuz this basket is so crooked I had to decorate it somehow.
Jasnoszara osłonka na doniczkę ma dwa uchwyty - są tylko do dekoracji bo ten koszyk wyszedł tak krzywo, że musiałam mu coś dodać dla ozdoby.


And four simple coasters - I made a lot of them last December for my friends but I havent's left any for myself. Now I have a nice set of four.
No i cztery proste podkładki. Zeszłej zimy zrobiłam takich mnóstwo dla znajomych ale dla siebie oczywiście nic nie zostawiłam. W końcu zrobiłam sobie taki mały zestaw.


So, how do you like projects sewed from cotton rope? I just can't wait to get back to work (=money) and buy more colorful cotton rope to sew backets! :D
No i jak wam się podobają pierdoły szyte ze sznurka? Ja już nie mogę się doczekać aż wrócę do pracy (=pieniądze) i będę mogła kupić dużo kolorowych sznurków, żeby szyć koszyki! :D

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 And now the second part - a flowery yarn project organiser. This time it's the mini version, for one or two small yarns and some crochet hooks.
A teraz część druga posta - kwiatowy organizer na projekty włóczkowe. Tym razem wersja mini, która pomieści jeden lub dwa małe motki i szydełka.


As you can see on the photo below the organiser has some small pockets inside and special loops for crochet hooks and/or pencils at the back.
Jak widać na poniższym zdjęciu organizer ma w środku malutkie kieszonki a na zewnątrz, na tylnej ścianie pętelki na szydełka i/lub ołówki.


So, what do you think about these projects? :)
Jak wam się podoba? :)

And..
I..

my dear readers - I've missed you! I hope you are all well and you still have a lot of creative energy inside of you!
moi kochani czytelnicy - tęskniłam za wami! Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku i wciąż macie w sobie sporo kreatywnej energii!

xxxx
marysza

Tuesday, June 13, 2017

My first (real) weaving!

I'm not sure if you know.. but I have been dreaming about making a weaving for a very long time! I tried once about two years ago but it was a catastrophy as I had no idea what I was doing! Fortunately I was wiser this time - I decided to take a weaving course at CreativeBug! After making a small weaving according to the basic course I decided to make a very big weaving with the second, more advanced source! And.. here is how the process looked like:
Nie wiem czy wiecie.. ale od dawna marzyłam o zrobieniu sobie tkanej makatki! Kiedyś już próbowałam, jakieś dwa lata temu.. ale to była katastrofa bo totalnie nie wiedziałam co robię! Na szczęście tym razem byłam mądrzejsza w podejściu do tematy.. postanowiłam uczestniczyć w kursie na CreativeByg! Po zrobieniu pierwszego kursu podstawowego i małej makatki postanowiłam zrobić z drugim, bardziej zaawansowanym kursem, bardzo dużą makatkę! I tak wyglądała praca nad moją ozdobą:


I made the weaving from things I had at home. I promised myself to be calm and.. not spend any money on it! I made the weaving loom from an old stretcher (I have a lot of them..) just as it was shown in the CB course. The mustard yellow and green yarn were.. a winter cowl a couple of years ago but I got bored with it!
Zrobiłam makatkę z rzeczy, które miałam w domu. Obiecałam sobie, że zachowam spokój.. i nie wydam ani grosza na materiały! Ramę zrobiłam ze starego blejtramu (mam ich mnóstwo w domu..) tak jak było to pokazane w kursie CB. Musztardowa i oliwkowa włóczka były kiedyś zimowym kominem ale w końcu mi się znudził.


Even though the weaving loom was not perfect, it worked good! My A. hammered all the nails so I was sure they won't fall out. Uff..
Mimo, że rama nie jest idealnie równa i tak pracowało mi się na niej bardzo dobrze. Mój A. wbił gwoździe więc byłam pewna, że nie wypadną. Uff..


The colour palette is very simple but I always wanted to have a wall decoration with mustard yellow and olive green! Perfect colour combination. And grey was added to make the weaving a bit more interesting.
Paleta kolorów dość uboga ale ja zaaaawsze chciałam mieć na ścianie dekorację właśnie w tych kolorach! Musztardowy żółtry i oliwkowa zieleń to idealny połączenie kolorystyczne! A szary dodałam, żeby makatka nie była zbyt nudna.


As you can see it is really big! And heavy! I was making it three days but I spent really a lot of hours on it. Some details below.
Jak widać na zdjęciach, jest naprawdę spora! I ciężka! Robiłam ją trzy dni ale spędziłam nad nią naprawdę mnóstwo godzin. A na dole szczegóły.


As you can see on the photos above, everything is crooked but.. I DON'T CARE! I really love how it looks and can't stop staring at it when I'm in the living room (my boyfriend has a different opinion.. but shh! :P).
Jak widać na powyższym zdjęciu wszystko jest krzywe ale.. NIE OBCHODZI MNIE TO! Naprawdę uwielbiam tę makatkę i nie mogę się przestać na nią gapić jak jestem w salonie (mój chłopak ma trochę inne zdanie na ten temat, ale ciii! :P).


Have you ever tried to make a weaving? If you're scared or not sure how to start I really recommend CreativeBug's class (the post isn't sponsored in any way -  I really love CB's classes!!!).
A wy kiedyś próbowaliście coś tkać? Jeśli się boicie lub nie wiecie jak zacząć to naprawdę polecam kursy na CreativeBug (ten post nie jest w żaden sposób sponsorowany - ja naprawdę uwielbiam kursy CB!!!).

Have a nice day guys,
Miłego dnia kochani,
marysza

Thursday, April 06, 2017

Handmade Blanket XXL

Hi there!!
Spring is here, but I'm still talking about yarn! I hope you don't mind it but I'm going to show you a very, veeeery warm handmade blanket today!
Hej! Wiosna już przyszła a ja ciągle gadam o włóczkach! Mam nadzieję, że nie macie ich dość.. bo dzisiaj chciałabym wam pokazać ręcznie robiony, baaaaardzo ciepły koc!

Some of you may remember, that I started crocheting a blanket three years ago. It was supposed to be very big and very warm and I thought it would take me half a year or something to finish it but soon.. I get fed up with it. After some time I picked it up and added a few rows.. and I got fed up with it again.
Niektórzy z was może pamiętają, jak zaczęłam szydełkować koc trzy lata temu. Z założenia miał to być duży i ciepły koc i myślałam, że zrobię go w pół roku.. ale wkrótce miałam go trochę dość i przestałam nad nim pracować. Po jakimś czasie dodałam kilka rzędów.. i znowu mi się znudziło.

After a long time I decided to finish it, and it was my New Year's Resolution for the year 2016! So I put myself together and I was working on it every time I was watching a film (I don't watch TV at all, and I don't spend a lot of time watching films either). I finished it a bit late but I did it! I finished the XXL Blanket in January 2017!
Po dłuuugim czasie postanowiłam go skończyć - to było jedno z moich postanowień na 2016r.! Wzięłam się w garść i pracowałam nad nim za każdym razem jak oglądałam film (nie oglądam telewizji w ogóle, a filmy niezbyt często). Trochę mi to zajęło, ale udało mi się go skończyć (!) w styczniu 2017r.!


It's enormous and I love it so much! You can't imagine how happy I am that I've finished it.
Jest ogromny i naprawdę go uwielbiam! Nawet sobie nie wyobrażacie, jak się cieszę, że w końcu go zrobiłam.


The size is about 280x220cm. It's crooked, of course, but you can't see it! I noticed that it's a bit crooked only when I measured it.
Tak jak mówiłam, rozmiar XXL: około 280x220cm. Jest krzywy ale nie widać tego! Ja zauważyłam dopiero jak go zmierzyłam.


As you can see on the photo above, the blanket has one fault: I ordered yarn for this blanket two times because I had no idea how much yarn I needed. And as you can see, the two orderes differ in shade, even though this is the same yarn! And again, I noticed it only when I finished it.
Jak widać na zdjęciu powyżej, koc ma jedną wadę: zamówiłam włóczki na ten koc dwa razy bo nie wiedziałam ile potrzebuję motków. Jak widać, każda zamówiona partia miała troszkę inny odcień, mimo że to ta sama włóczka.. I znowu - zauważyłam to dopiero po skończeniu koca!


It came out so enormous that it can easily be a bedspread or a blanket for two (or even three!) people. I'm only afraid what will I do when it gets dirty - my washing machine is too small to fit it! :O
Koc wyszedł tak ogromny, że spokojnie może służyć jako narzuta na spore łózko lub koc na dwie (lub trzy!) osoby. Boję się tylko jednej rzeczy - co się stanie jak się ubrudzi?! Moja pralka jest za mała, żeby ten koc tam wlazł! :O

And now, after I have finished this enormous blanket, I decided to start a new one! Haha :D neverending story.. but I like doing it!
A teraz po skończeniu tego ogromnego koca.. postanowiłam zacząć kolejny! Haha :D niekończąca się historia.. ale naprawdę lubię to robić!

This time I'm knitting a blanket for my friend's daughter! I hope she will like it! <3 p="">
Tym razem robię na drutach kocyk dla córki znajomej! Mam nadzieję, że im się spodoba! <3 font="">


Have a nice day friends!
Miłego dnia kochani!
marysza

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...