ATTENTION! I'M GOING TO ADD THE ENGLISH TEXT AS SOON AS POSSIBLE! SORRY FOR THE INCONVENIENCE BUT I DIDN'T HAVE TIME FOR IT THIS MORNING.
______________________________________________________________________________________
Sukces! Odzywam się po 10 dniach! Oby te częste wpisy się utrzymywały. Niektórzy z was wiedzą, że regularnie udzielam się na Instagramie (https://www.instagram.com/maryszkowe) ale tam jest totalny misz-masz: książki, kawa, rękodzieło, jedzenie. Tutaj jednak chcę się skupiać na rękodziele.
Dzisiaj będzie o sznurkach.
Kilka miesięcy temu dostałam nowy rodzaj sznurka od Bobbiny , 100% bawełny, produkowany w Polsce i z przeznaczeniem do.. macramy! Makramy to, w skrócie, ozdoby na np. ścianę, plecione ze sznurka. Ja wiem, że nie każdemu muszą się podobać - mój A. ubolewa nad tym, że mi się podobają.. ale co ja na to poradzę? :D Dostałam trzy szpule sznurka 5mm w naturalnym kolorze i wzięłam się do roboty. Korzystałam z >> TEGO << tutorialu, robiłam chyba do 3 nad ranem ale nie mogłam się powstrzymać! Od tamtej pory wisi na białej ścianie (swoją drogą, naprawdę nie mogę się doczekać kiedy ją przemaluję na jakiś ciemniejszy kolor :P).
Na górze zdjęcie przed przemeblowaniem - wiem, że dobrze to wszystko wyglądało ale w rzeczywistości było mało praktyczne. Teraz ten kącik wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Idealny na kawkę i książkę.
Ale to nie był koniec! Co prawda wykorzystałam trzy szpule sznurka, ale rozplątałam jeden z moich ogromnych koszyków na kwiaty, który zrobiłam z Bobbinów Jumbo (nie przeznaczone do makramy ale i tak się nadał!) i znowu wzięłam się do pracy. Jak już wspomniałam, sznurek ten nie jest przeznaczony do tworzenia makram więc ręce okrutnie bolały i sama makrama waży strasznie dużo. Teraz już ma nowy dom, bo znajomej się spodobała!
Po zabawie ze sznurkami Jumbo postanowiłam jednak zainwestować w moje nowe hobby i zamówiłam sobie zestaw sznurków do makramy, 3mm musztardowy i 5mm naturalny. Naturalny czeka jeszcze na wenę ale musztardowy już prawie cały wykorzystałam. Poniższa ozdóbka to eksperyment. Oprócz węzełków typowych do makramy wplotłam też czesankę! Jest dziwna, ale podoba mi się. A wam?
No i ostatnia makrama.. tym razem maleństwo z niewielkim ćwiekiem pośrodku. Robiłabym więcej takich maluszków, bo to fajne ćwiczenie i pewnego rodzaju wyciszenie, ale potem nie mam co z nimi robić! Tylko jedna z moich makram wisi na ścianie, dwie na wieszaku czekają aż chyba się ich pozbędę.. hmm.. może jakaś rozdawajka?
No i co sądzicie o makramach? Tak pytam teraz ogólnie.. podobają wam się? Moje są dość proste bo jestem dopiero początkująca a Wiedźmin 3 od wrześnie skutecznie zajmuje mi wolne wieczory :P dlatego pytam ogólnie, czy tego typu ozdoby przypadają wam do gustu?
Pozdrawiam was cieplutko,
marysza